Urodziny obchodził Rafał z Łodzi i Lidia z Barcelony. Było duzo osób, także nieznanych nam - prawdopodobnie byli to Holendrzy z okolicznych akademików (było to na osiedlu Hogewelt).
Poniżej kilka zdjęć:
Ja i Vodka Legend Lewinski (Czyli Wojtek Jerzy Nowiński :-) )
Solenizant Rafał i ja
Obrzydliwy Fabio który duszkiem wypił całą butelkę Campari...
... a potem zlizywał rozlane na stole bilardowym piwo.
Mój roommate - Talal, z Manchesteru.
Troche swiniowaty Amerykanin, z Maine. Jego koszulka zawsze jest czyms polana. Chyba trzeba będzie mu kupić sliniak ;)
Lidia :)
Charlie's Angels
No comments:
Post a Comment