Thursday, September 14, 2006

:|

Dzis wspolnie z paroma osobami uzalismy, ze przeczytamy tu wiecej ksiazek i artykulow niz przeczytaismy dotychczas, przez cale swoje zycie.
Ale jak tu czytac jak wciaz jest tyle wazniejszych rzeczy do robienia?
Dzis mentordinner (co prawda nie mojej grupy, ale z ta grupa - nr 9, akurat bardziej sie trzymam :)), pozniej Black&white party... Jutro urodziny Szwedki - Pega ma na imie. Dobrze, ze na razie nikt nic nie wymyslil na sobote, bo w niedziele przyjezdza "the most gorgous man in the whole cosmos"", czyli hiszpanski chlopak mentorki grupy 9, Renee i jest wielka impreza ;]

Nasz wspollokator, Rafa (Hiszpan) wyjechal dzisiaj rano do Madrytu, zaliczyc jakis egzamin. Jest plus i minus tego, ze jest on z Hiszpanii.
Plus to taki, ze prawie nigdy go nie ma w domu, bo Hiszpanie caly czas zbieraja sie w wielka grupe i razem cos robia - a to grilla, a to BBQ, a to po prostu siedza i krzycza (a w tym sa chyba najlepsi), albo siedza i pija. Poki jest cieplo, robia to na dworzu.
Ale minusow jest za to o wiele wiecej.
1. Rafa wynosi szklanki i inne naczynia. Nie przynosi ich z powrotem.
2. Nie zmywa po sobie naczyn, jesli juz je przynosi, badz uzywa na miejscu.
3. Za kazdym razem jak bierze prysznic, zostawia po sobie wszedzie ohydne, czarne, grube wlochy!!! Veronika uznala, ze zeby spokojnie brac prysznic, po prostu zdejmuje odpowiednio wczesnie okulary i nei patrzy pod nogi. No ale ja jakos nie moge.

A w ogole to mamy ogromne pajaki nad drzwiami wejsciowymi. Tkaja sobie sieci masowo. Przyjdzie zima to im sie odechce :)

Dzisiaj na kolacje robie z Mariona hiszpanski trunek o nazwie Sangria. Bardzo dobry !

P.S. Wczoraj miedzy godzina 16:30 a 21. jakis bezczelny studentas ukradl mi gume od bagaznika od mojego roweru (taka przytrzymujaca to co sie na bagazniku wozi). Dodam ze rower stal w takim jakby garazu dla rowerow, u nas na wsi. W glowie mi sie to nie miesci, rozumiem ukrasc komus obcemu (o ile to w ogole mozna rozumiec), ale sami sobie nawzajem mamy krasc? :/

Dołączam kilka fotek:
SANGRIA

Przygotownia Wojtka do smażenia placków ziemniaczanych


Mentordinner grupy 9., na dworzu - ładna pogoda była :)

Po obiedzie impreza raptem przeniosła się do mojego mieszkania... Ale nie było źle ;)

(od lewej: Jean, Renee, Jennifer, Mariona, Antonia)


MORE SANGRIA (to już na Black&White)

Solenizantki: Gislein i Gerlaine(albo jakos tak podobnie) z Aruby


Bluzka.. w innym miejscu stanik leżał.. impreza znaczy się udana :P


No własnie o tym mówiłam :)

No comments: